|
Źródło: materiał własny
|
Bieg przeszkodowy Biegun
Jak już pisałem w innym swoim poście, w
sobotę brałem udział w wydarzeniu sportowym "Biegun: Błotna masakra".
Ktoś może się zapytać, co takie zawody mają wspólnego z preppingiem? Mi
się wydaje, że bardzo dużo. Wspomniałem kiedyś o tym w poście Więcej ruchu,
gdzie w telegraficznym skrócie opisałem jeden z amerykańskich reality
show, w którym ludzie musieli uciekać z zagrożonego terenu. Pokonując
kolejno 32 przeszkody Bieguna, ponownie przypomniałem sobie o w/w
reality show i poczułem się trochę jak jego uczestnik.
Uświadomiłem sobie, że człowiek jest
przygotowany
na tak niewiele. My preppersi gromadzimy żywność, wodę, zapasy środków
czystości, plecaki BOB itp, ale w sytuacji gdy będziemy musieli uciekać
używając do tego tylko i wyłącznie swoich mięśni może okazać się, że
jesteśmy nieprzygotowani. Ja staram się biegać rekreacyjnie 20-30 km
tygodniowo (przebiegam 10 km w 70 min), do tego ćwiczę hantlami i
myślałem, że jestem stosunkowo dobrze przygotowany do "Bieguna".
Niestety bardzo się myliłem. Chociaż większość (ok 90%) przeszkód
pokonałem, to jednak zdarzały się takie, które były dla mnie zbyt trudne
do pokonania. Okazało się, że mam za słabe łapy, żeby wisząc na rękach,
trzymając się tylko obręcz czy drabinek pokonać przeszkody. Chciałem
przebiec 4 okrążenia, ale warunki bardzo szybko zweryfikowały moje
plany. Pokonanie
5,4 kilometra w trudnym terenie, zajęło mi zdecydowanie dłużej niż
myślałem, bo w moim przypadku trwało to ponad 2 godziny! Nawet
nie przypuszczałem, że dość dużą trudność sprawią same doły z wodą, w
których dno nie chciało wypuścić nóg, a boki dołów były wyślizgane przez
tych, co biegli przede mną. Natomiast gdy
błoto chlapnęło w oczy, to na kilka minut byłem skutecznie wyłączony z
biegu. Na koniec, kiedy już adrenalina zaczęła odpuszczać, poczułem
zmęczenie i wyziębienie, a to w sytuacji kryzysowej mogłoby być
niebezpieczne bez szybkiego zorganizowania jakiegoś ogniska.
Te doświadczenia dały mi pogląd na ile jestem przygotowany na ewentualną ewakuację i jak ważna jest kondycja fizyczna.
Polecam
każdemu sprawdzenie się na takim torze przeszkód żeby mógł określić
swoje możliwości fizyczne i na ile jest przygotowany na ewakuację w
przypadku kiedy będzie musiał liczyć tylko i wyłącznie na siłę własnych
mięśni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale pamiętaj o zachowaniu kultury wypowiedzi.