Źródło: materiał własny |
Zadbaj o swoją kondycję i po prostu przeżyj
Chociaż
z reguły nie oglądam reality show to kiedyś zrobiłem wyjątek i
obejrzałem kilka odcinków jednego z zagranicznych takich "widowisk". W
programie tym uczestnicy na początku odcinka byli poddawani próbie
polegającej na ucieczce przed pozorowanym zagrożeniem np. pożarem
budynku. Oczywiście nikt nie był w stanie wykonać zadania. Wszyscy mieli
problemy z ucieczką w założonym czasie, albo nie potrafili sobie
poradzić z różnymi przeszkodami. Po kilku tygodniach różnych ćwiczeń
prowadzonych przez instruktorów zawodnicy
byli ponownie poddani tej samej próbie co na początku. W drugiej próbie
wszyscy gracze już byli w stanie uciec przed "zagrożeniem".
Chociaż przez większość swojego życia byłem "przy kości" (raz bardziej raz mniej) to jednak zawsze coś ćwiczyłem (np. rzut oszczepem, sztuki walki). Później z braku czasu na regularne treningi ćwiczyłem w domu hantlami, sztangą i ekspanderem. Niestety, te ćwiczenia słabo wpływały na kondycję i po pewnym czasie zauważyłem, że po pokonaniu kilkudziesięciu schodów zaczynam sapać jak parowóz. Wtedy postanowiłem coś z tym zrobić. Akurat trafiło się, że kolega Kraver podrzucił mi swój artykuł pod tytułem "Trening piechura" do publikacji na moim blogu i stwierdziłem, że to jest dobry moment żeby zacząć działać. Na początku stosowałem się do wskazówek Kravera jednak dość szybko okazało się, że potrzebuję jeszcze więcej ruchu, natomiast ograniczony czas nie pozwalał na ponad półtorej godzinne spacery trzy razy w tygodniu gdzieś po lesie. Zacząłem biegać.
Początki biegania były trudne. Więcej chodziłem i dystans 10 km przemierzałem przez ponad półtorej godziny. Jednak sukcesywnie zwiększam tempo i teraz już biegam cały dystans bez przechodzenia do marszu. Zajmuje mi to średnio ok 70 minut (mój rekord to niecałe 65 minut). Mam cel żeby przebiegać dystans 10 km poniżej 1h ale jeszcze muszę trochę potrenować żeby tak było.
Jakiś czas temu zauważyłem, że większość osób przygotowujących się na sytuacje kryzysowe przygotowania swoje ogranicza do magazynowania wody, żywności i sprzętu. Dlatego pisząc ten post nie chodziło mi o to żeby robić z siebie komandosa, po prostu chcę wskazać jedną z dziedzin, która jest zazwyczaj zapominana przez przygotowujących się, ale jest bardzo ważna z punktu widzenia przygotowań. Mało kto dba o swoją kondycję fizyczną, natomiast w razie potrzeby może trzeba będzie założyć swój plecak ewakuacyjny czy posadzić dziecko "na barana" i iść kilka kilometrów w bezpieczne miejsce. Niestety, żeby to zrobić trzeba mieć minimum kondycji, więc zacznij treningi i w razie sytuacji kryzysowej po prostu przeżyj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale pamiętaj o zachowaniu kultury wypowiedzi.