Przykładowy "kesz" znaleziony w Ostródzie. |
Geocaching - gra terenowa
Bardzo
lubię wypady do lasu i zwiedzanie różnych fortyfikacji, lubię dziurawić
tarcze na strzelnicy ale na dłuższe wypady w teren trzeba mieć czas, a
na strzelnicę trochę dodatkowej kasy. Dlatego potrzebowałem jakiegoś
nowego i ciekawego zajęcia. Zajęcia, które będzie wymagało ruszenie
zadka z fotela, a dodatkowo pozwoli rozwijać swoją spostrzegawczość i
mózgownicę.
Przez przypadek od znajomego dowiedziałem się, że jest coś takiego jak gra outdoorowa zwana "Geocaching".
Gra polega na tym żeby odnajdywać tajne skrytki ukryte pod koordynatami podanymi w specjalnej aplikacji dostępnej na smartfona (np. c:geo). Skrytki o różnej trudności (tradycyjne, quizy, wielopoziomówki itd.) są rozlokowane na niemal całym świecie. Najprostsze cache to skrytki tradycyjne. Przy tych skrytkach po odnalezieniu "kesza" wpisujemy w logbooku (kartka lub książeczka) swój nick (ten, przy pomocy którego logujemy się do portalu geocaching.com) i datę znalezienia skrzynki oraz zgłaszamy swoją wizytę w aplikacji na smartfonie albo już w domu na komputerze bezpośrednio na stronie.
Wszystko wydaje się łatwe ale...
Nie wystarczy podejść do kesza (z ang. "cache") wyjąć logbooka i wpisać swojego nicka. Po pierwsze trzeba najpierw go znaleźć, bo na konstrukcjach metalowych może mieć wygląd śruby, pod drzewem może być zakamuflowany na wzór gałęzi czy kamienia, a nawet może wyglądać jak ślimak na płocie. Po znalezieniu kesza trzeba go niepostrzeżenie podjąć ale trzeba przy tym zachować konspirację skrzynki, tak jak robią to szpiedzy ze skrzynkami kontaktowymi, aby osoby postronne o niej się nie dowiedziały. Każda dekonspiracja kesza grozi jego zagubieniem lub zniszczeniem.
Poza tym w niektórych skrzynkach możemy znaleźć zadania do wykonania albo zagadki do odgadnięcia.
Co trzeba zrobić żeby zacząć się bawić w tą grę? Wystarczą chęci i smartfon z GPS, ewentualnie jakiś inny odbiornik GPS.
Oczywiście przed wyjściem w teren warto zapoznać się z zasadami gry Geocaching.
Kesze "zbieramy" kiedy tylko chcemy. To nie jest żaden wyścig, więc nie musimy spędzać tygodni na szukaniu skrytek. Wystarczy, że od czasu do czasu wyskoczymy z rodziną na spacer, czy w czasie urlopu zrobimy sobie przerwę pomiędzy grillowaniem a bezproduktywnym leżeniem na plaży.
Kiedy zdobędziemy doświadczenie w znajdowaniu keszy, możemy się pokusić o założenie swoich skrytek i zgłosić je do gry.
Jak zacząć zabawę?
Najpierw zarejestruj się na geocaching.com. Przy rejestracji wybierz taki nick aby łatwo było go wpisywać do logbooków. Od razu możesz zarejestrować się na geocaching.pl i/lub opencaching.pl i sprzężyć ze sobą konta. Potem zainstaluj na smartfonie jakąś aplikację dedykowaną dla tej gry i się przez nią zaloguj do swojego konta na geocaching.com.
Kiedy wyruszasz w drogę w celu poszukiwań tajnych skrzynek zabezpiecz się przynajmniej w coś do pisania. Dodatkowo warto przy sobie posiadać pęsetę, kawałek kartki....
Sprawdź także zawczasu na wirtualnej mapie wpisy innych graczy do keszy, które będą na twojej trasie przemarszu. Bardzo stare wpisy albo kilka wpisów pod rząd mówiących o nieznalezieniu kesza może świadczyć o zaginięciu skrzynki i twoje poszukiwania mogą okazać się nieowocne.
Biorąc udział w tej zabawie żadnego trofeum nie zdobędziemy ale aktywnie spędzimy czas na świeżym powietrzu z najbliższymi poznając nowe i ciekawe miejsca. Przy okazji liźniemy podstawy nawigacji GPS(dla bardziej wymagających map i kompasu), potrenujemy nasze szare komórki i spostrzegawczość.
Miłego keszowania ;-)
Miejsce ukrycia logbooka. Stary Mig 23 "zaparkowany" na trasie Lębork-Łeba.
Logbook ukryty w wielkim pająku "mieszkającym" w dziupli drzewa, które rośnie na starym cmentarzu.
Tę skrytkę szczególnie polecam paniom :-D
Stara piwnica w Koleczkowie koło Gdyni.
Wnętrze starej piwnicy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentuj, ale pamiętaj o zachowaniu kultury wypowiedzi.